muzyka

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Rozdział VIII

Staliśmy tak chyba przez cały wieczór , a potem poszliśmy oglądać jakieś filmy na ''letnim kinie''.
- Liv? - spytałem , kiedy obejrzeliśmy film
- Tak misiu? - uśmiechnęła się do mnie
- Będziemy rozmawiać przez skype'a jak wrócisz do Mullingar? - ucałowałem jej czoło
- Oczywiście - wtuliła się w mój tors
Weszliśmy do środka , ponieważ  na dworze robiło się już zimno , usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać .
- Jesteś całym moim światem wiesz ? - objąłem ją ramieniem .
- Ty moim też - przytuliła się od mnie

                                                                          *Na 2 dzień *

Obudziłam się wcześnie , ponieważ nie mogłam spać , okazało się , że spałam z Zaynem na kanapie . Chłopak tak słodko spał  więc postanowiłam go nie budzić. Pobiegłam na górę do swojego pokoju , żeby się ubrać w świeże ciuchy . Wygrzebałam z szafy sukienkę z kremowymi szpilkami i zeszłam na dół po cichu, żeby nikogo nie obudzić . Weszłam do kuchni i pomyślałam , że zrobię chłopakom przepyszne tosty .Wycięłam z chleba różne kształty , oczywiście Zaynowi zrobiłam tosty serduszka i posmarowałam je dżemem .
- Mmm co tak pysznie pachnie .. - do kuchni wszedł zaspany Zayn , leniwie przecierając oczy.
- Tosty - uśmiechnęłam się
- Uwielbiam tosty - uśmiechnął się ,siadając przy stole.
- Smacznego kochanie - ucałowałam jego policzek , kładąc przed nim talerz z tostami w kształcie serduszek.
- Wyglądają apetycznie - oblizał usta , przyglądając mi się.
- Co tak patrzysz ? - zachichotałam , siadając obok niego.
- Na Ciebie , bo wyglądasz dzisiaj bardzo seksownie -  dotknął mojej nogi pod stołem.
-  Ty mój łobuziaczku  - pogłaskałam go po policzku , uśmiechając się .
- Kochanie ty moje - odsunął pusty talerzyk i uśmiechnął się do mnie.
- Smakowały ? - spytałam.
- Pewnie - odsunął się trochę od stołu  poklepał swoje kolana.
-  Głupku - usiadłam na jego kolana, gdy nagle do kuchni wszedł Harry.
- Ups.. przepraszam już znikam - zaśmiał się , wyciągając z lodówki sok.
- Tam na blacie stoją twoje tosty - wskazałam palcem , śmiejąc się.
- Dziękuję  - uśmiechnął się , wychodząc z kuchni.
- No w końcu polazł - zaśmiał się mulat.
- W czym Ci przeszkadzał? -  spytałam , patrząc na niego.
- W tym - wpił się w moje usta.
- Ta sukienka to była prowokacja , co nie? - spojrzał na mnie , śmiejąc się
- Nie-e? - poczochrałam jego włosy , na co chłopak się zaśmiał.
- Co dzisiaj będziemy robić ? - spytał , uśmiechając się .
- A na co masz ochotę ? - spytałam , śmiejąc się.
- Czekaj ktoś dzwoni - zaśmiał się , wyciągając telefon z kieszeni
- To Paul - odebrał , przykładając telefon do ucha.
- Halo?
- Cześć Zayn ,ważna wiadomość
- Jaka?
-BBC Radio 1 przesunęli Big Weekend na wcześniejszy termin
- Na kiedy ?
- Dzisiaj po południu
- Że co?
- No to co słyszałeś , także zbierajcie się .
- I tak możesz zabrać swoją dziewczynę
- Haha dzięki
- No pa
- Bye
Rozłączył się i spojrzał w moje oczy , uśmiechając się.
-Kociaku jedziemy - ugryzł mnie delikatnie w nos.
- Ała ! - zaśmiałam się , łaskocząc go.
- Ała ! - zaczął mnie małpować.
- Gdzie jedziemy ? - spytałam z  ciekawością
- Na Big Weekend w Glasgow - zaśmiał się wesoło.
-Trzeba obudzić chłopaków - oznajmiłam , wstając z jego kolan.
- Mam pomysł - wstał , śmiejąc się.
- Jaki ? - spojrzałam na niego.
- Niall Ci pewnie opowiadał jak mnie i Harry'ego obudził , kiedyś z chłopakami. Skakali po łóżku śpiewając '' It's Time To Get Up '' . - poruszył zabawnie brwiami.
- I my im zrobi tak samo ? - klepnęłam go w ramie .
- Właśnie tak kochanie , także lepiej zdejmij szpilki - uśmiechnął się do mnie uroczo
- Ale przecież Harry już nie śpi - oznajmiłam , ściągając buty.
- To jego też weźmiemy- objął mnie ramieniem i wyszliśmy z kuchni.
Opowiedzieliśmy wszystko Stylesowi i razem z nim weszliśmy do pokoju chłopaków
- It's Time To Get Up ! - zaczęliśmy skakać im po łóżku.
- Boże znowu to samo - zaśmiał się Liam , przykrywając głowę kołdrą .
- It's Time To Get Get ! Get Up Boys ! - Zayn popchnął mnie lekko na chłopaków , przez co upadłam na mojego braciszka.
- Ała ! Liv ! - zaśmiał się , łaskocząc mnie .
- A teraz wszyscy na Liv ! - krzyknął Harry .
- Ej ! Ale za co to ?- zaśmiałam się , kiedy cała piątka zaczęła mnie łaskotać.
- Na dobry początek dnia ! - krzyknął Louis
- Na dobry początek dnia to ja miałam pocałunek od Zayna - uśmiechnęłam się do swojego chłopaka.
-  Puśćcie mnie ! - wygramoliłam się z łóżka , poprawiając swoją sukienkę.
- A ty gdzie? - mulat objął mnie w talii.
 - Pierw się ubierz to pogadamy - odepchnęłam go lekko i wyszłam z pokoju chłopaków.
- To chodź moja stylistko ! - krzyknął na cały pokój , łapiąc mnie za rękę.
Weszliśmy do pokoju Malika , śmiejąc się z samych siebie. Podeszłam do  garderoby i dopasowałam Zaynowi ciuchy , które miał ubrać na Big Weekend w Glasgow.
- Jeszcze bandanka - powiedziałam kiedy chłopak wyszedł z  łazienki.
Zawiązałam mu lekko bandankę na szyi , uśmiechając się do niego.
- A ty jedziesz w tej sukience? - szepnął mi do ucha.
- Zaraz wracam - uśmiechnęłam się , wychodząc z jego  pokoju .
Otworzyłam drzwi , od swojego pokoju i zaczęłam grzebać w szafie , w poszukiwaniu jakiś ciuchów . Po dłuższej chwili szukania wybrałam ubrania i weszłam do łazienki  , żeby się w nie ubrać . Następnie ruszyłam w stronę pokoju swojego chłopaka.
- I jak ? - podeszłam do niego
- Niesamowicie - obdarzył mnie czułym pocałunkiem.
- Dziękuję miśku - zawiesiłam ręce na jego szyi.
- Może chłopakom też coś przyszykujesz ? - spojrzał na mnie .
- Oczywiście - wyszliśmy z jego pokoju . Mulat poszedł do salonu a ja przyszykowałam każdemu z chłopaków zestaw ubrań . Zeszłam do salonu , śmiejąc się. Chwile po mnie przyszła czwórka chłopaków z uśmiechami na twarzy.
- Dlaczego my wyglądamy tak świetnie? -  spytali
- Liv się pytaj - uśmiechnął się Zayn
- Jesteś po prostu świetną stylistką - oznajmił Liam , przytulając mnie.
Zamknęliśmy dom i wsiedliśmy do samochodu chłopaków , ponieważ bez sensu było żeby każdy jechał osobnym samochodem.
- Będziesz podziwiała nas z backstage'a . - oznajmił uradowany Niall.
- No co ty nie powiesz? - powiedziałam sarkastycznie , śmiejąc się.
Włączyłam sobie jakąś piosenkę i włożyłam słuchawki w uszy.
- Co słuchasz skarbie? - spytał , siedzący obok mnie Zayn.
-Mario - Let Me Love You - uśmiechnęłam się uroczo do niego.
- No proszę - wyciągnął jedną słuchawkę z mojego ucha i włożył do swojego.
- No co ? - zaśmiałam się wesoło.
- Nic kochanie - splótł nasze palce .

                                                                            
                                                                                        ~*~
Dojechaliśmy do Glasgow , podróż trwała ponad 6 godzin , czuliśmy trochę zmęczenie no ale cóż chłopaki nie mogą odwołać występu.  Poprawiłam chłopakom fryzury i byli już gotowi żeby wyjść na scenę.
- Ja wolę na was patrzeć z  publiczności , będę was lepiej widzieć i chcę porobić trochę zdjęć . - uśmiechnęłam się , poprawiając rękawy od koszuli Malika.
- Tylko uważaj na siebie dobrze ? - szepnął mi do ucha,przygryzając delikatnie jego płatek.
Chłopcy ruszyli na scenę a ja poszłam w stronę miejsc dla widzów . Stanęłam w pierwszym rzędzie przed barierką , ponieważ chłopcy poprosili o to ochroniarzy.
- Witaj Glasgow ! Jesteśmy bardzo podekscytowani , że możemy tu wystąpić . A teraz Zayn chce coś wam powiedzieć - powiedział Harry , uśmiechając się w moją stronę.
- Chciałbym wam coś powiedzieć , otóż jest tutaj z nami moja dziewczyna Liv- wskazał na mnie dłonią
- Liv jest siostrą Nialla , i spotykam się z nią od wczoraj . Gdyby nie ona i jej pomoc , w życiu bym sobie nie poradził po tym jak Perrie mnie zostawiła . Mam nadzieję , że ją zaakceptujecie  , Liv dziękuję Ci za wszystko i kocham Cię. - uśmiechnął się w moją stronę
- Ta piosenka jest dla Ciebie - zespół zaczął grać muzykę z You & I.
Kiedy Zayn zaczął śpiewać zrobiłam mu zdjęcie aparatem , żeby  w Mullingar pokazać je  mamie.
Nagle chłopaki przerwali piosenkę  , ponieważ ich gitarzysta i basista , źle się poczuli . Zeszli ze sceny a ja ruszyłam za kulisy żeby zobaczyć co im się stało.
- Co się stało? - spytałam ,wchodząc po schodkach
- Dan i Sandy źle się poczuli , Niall będzie wiózł ich do szpitala - powiedział Liam.
- Liv zaśpiewasz za niego? - spytał Louis
- Ja ? Ja śpiewać nie potrafię - oznajmiłam zdziwiona.
- Prosimy .. - zrobili oczy kota ze Shreka.
- No dobra niech wam będzie  - uśmiechnęłam się , biorąc gitarę.
- Umiesz grać ? - spytał Zayn
- Tak - odpowiedziałam , przekładając pasek przez ramię.
- Ekstra - przytulił mnie i wyszliśmy na scenę .
- Przepraszamy , ale chłopaki źle się poczuli i Niall zawiózł ich do szpitala . Liv z nami zaśpiewa . Nie będziecie złe? - spytał Harry
- Nie !- zaśmiały się , machając mi .
Zaczęłam grać , a chłopaki mi się przyglądali. Następnie nadeszła pora na '' Midnight Memories'' .
- Uwaga , Liv będzie śpiewała - uśmiechnął się Zayn i razem z chłopakami usiedli na scenie.
- Że co ? - spojrzałam na nich pełna złości.
- No dawaj śpiewaj - zaśmiali się ,a fanki zaczęły krzyczeć moje imię.
Chłopcy tak samo jak fanki byli zachwyceni moim występem .
- Wow , wow ,wow - powiedział Liam , wstając z podłogi.
-  Ups , ubrudziłem jeansy które mi kazałaś ubrać - zaśmiał się po chwili .
Mojego brata nie było przez cały Big Weekend , kiedy się skończył było już równo po 22: 00 , ale było lato i na dworze nadal było widno. Wsiedliśmy do samochodu który prowadził Harry i ruszyliśmy w stronę hotelu  bo niestety musieliśmy zostać w Glasgow na noc .
- Chcielibyśmy 5 pokoi w tym jeden z łóżkiem małżeńskim - powiedział Zayn do recepcjonistki
- Na jakie nazwiska ? - spojrzała na niego , otwierając zeszyt.
- Malik i Horan , Horan , Styles , Payne , Tomlinson - powiedział , wyciągając pieniądze z portfela.
- O to wasze klucze - podała mulatowi klucze i ruszyliśmy w stronę pokoi.
- Musimy pójść do centrum po jakieś ciuchy na jutro - zaśmiałam się , siadając na naszym łóżku.
- Właśnie . A chłopaki gdzie? - spytał mulat , zamykając drzwi.
- Poszli do KFC po jedzienie - uśmiechnęłam się do niego.
- Okej - usiadł na łóżku obok mnie.
- Chcesz jechać o 22 do centrum handlowego ? - zaśmiał się
- Zaraz sprawdzę w internecie do której jest tutaj centrum czynne - puściłam do niego oczko , wyciągając telefon z torebki .
- O no proszę do 24 - uśmiechnęłam się do niego .
- No to dawaj jedziemy - wstał z łóżka.
- Okej - wzięłam torebkę i wyszliśmy z pokoju a potem z hotelu.
Centrum handlowe okazało się być bardzo blisko , więc nie  opłacało nam się jechać samochodem.
Malik kupił sobie ciuchy i poszliśmy na dział damski gdzie ja kupiłam sobie ubrania , zapłaciliśmy i wyszliśmy z centrum.
- A chłopakom? - spojrzał na mnie.
- Napisałam Louisowi sms-a żeby kupili sobie ciuchy - pocałowałam jego policzek.
Wróciliśmy do hotelu i kiedy do niego weszliśmy chłopaki czekali na nas w recepcji.
- Mieliście kupić sobie ciuchy - zaśmiałam się.
- Liam pojechał - powiedział Hazz.
- Spoko nie wnikam. - odparłam i ruszyłam w stronę windy.
- Maleńka czekaj - mulat złapał mnie za rękę i weszliśmy razem do windy.
- Nie ładnie tak uciekać przede mną - przyparł mnie do ściany, patrząc w moje oczy.